#1 26-01-2008 15:16:37

DeCharls

Użytkownik

Zarejestrowany: 26-01-2008

Życiowe pytania

Witam-właśnie dostałem conditionala z Aber(countryside management), i mam kilka "życiowych" pytań, do aktualnych studentów Aber.
Po pierwsze-jakie w UK mają gniazdka? (ważne:-))
Po drugie-zakwaterowanie. Uniwersytet zapewnia każdemu nowemu studentowi miejsce, ale jak to wygląda w praktyce? I czy lepiej jest dobrać sobie współlokatorów "z przypadku", czy też np. trzymać się swojej grupy narodowej?
I jak wyglada z posadami? Czy dostępne sa tylko te najgorsze, czy też można liczyć na coś lepszego-i czy zależy to od okresu?

Offline

 

#2 21-02-2008 04:23:33

cxap

Użytkownik

Zarejestrowany: 06-09-2007

Re: Życiowe pytania

Gniazda są skrajne odmienne od „naszych”, ale kupisz sobie ze 2 – 3 adaptery po kilka funtów (ok. 2-4 funciaki) i wszystko będzie ok. Jeśli chodzi o miejsce w akademikach, dostaniesz na bank. Praca? Temat ciężki i niewdzięczny, podobnie jak posady. Jeśli już pracę dostaniesz, co łatwe nie jest, to raczej będziesz robić za automat do wykładania jedzenia lub kosmetyków, ewentualnie za szmatę do podłogi, czyli będziesz robić wszystko (zmywanie, polerowanie i podłogi wycieranie). Jesteś od Bożeny? Rotacja pracowników o której ona mówi, to fikcja. Mało tutejszych (z terenów UK) tu pracuje, inni obcokrajowcy (np. Niemcy, USA) kasę mają, a Polacy musza pracować by jakoś się utrzymać. Bożena z roku na rok sprowadza tu coraz większe tłumy. A polak jak już znajdzie pracę, to ją trzyma, nawet na wakacje nie pojedzie. Rotacji zatem brak! Niestety wielu wspaniałych ludzi, którzy na pracę liczyli, a nie znaleźli, wyjechało z  Aberowa. Zapewne i w przyszłym roku wielu takich będzie. I to nie jest straszenie lub zniechęcanie, lecz czysta prawda. Pozwolicie, że sparafrazuje tytuł jednego z oscarowych faworytów – To nie jest kraj dla biednych ludzi...

Offline

 

#3 13-03-2008 19:42:43

DeCharls

Użytkownik

Zarejestrowany: 26-01-2008

Re: Życiowe pytania

Nie jestem od pani Bożeny-sam wpadłem na pomysł studiów w UK. Ale słyszałem co ta kobieta robiła z mózgów niektórym ludziom... Jestem przygotowany na ciężką pracę, chodziło mi o to, czy da się z tego utrzymać, i jak to wygląda z godzinami pracy. No, i oczywiście jak jest z dostępnością pracy-i czy jest ona uzależniona od okresu-słyszałem, że na koniec sierpnia-początek września jest tego pełno, ale już w październiku za Chiny ludowe nie można niczego znaleźć. Czy to prawda?

Offline

 

#4 25-03-2008 17:19:46

cxap

Użytkownik

Zarejestrowany: 06-09-2007

Re: Życiowe pytania

Jak masz pracę, to da się z tego utrzymać, jeśli masz odpowiednią liczbę godzin. Tak ze 3 dni w tygodniu po 6 - 8 godzin pracy i można żyć. Jak? Normalnie, bez mega oszczędzania na każdym kroku i w miarę (!!!) znośnym pokoju. Tyle tylko, że pogodzić te 3 dni z nauką łatwe się może tylko wydawać, a wcale nie musi takie być. Co do godzin pracy, to najczęściej ludzie i tak pracują wtedy, kiedy mogą. Tu pracy dużo nie ma, jak już ci coś zaproponują, to pokornie to przyjmujesz, często tracąc wykłady (mniejsze zło) lub seminaria (największe zło). Na siłę do twojego planu zajęć nikt ci godzin pracy dostosowywał nie będzie, bo jak ci nie pasuje, to szybko znajda innego, który z chęcią przyjmie ich ofertę. Co do „okresowości” pracy? Jak dla mnie to bajki. Znam kilka osób, które specjalnie we wrześniu przyjechały, aby wcześniej sobie coś znaleźć i tylko więcej kasy wydały na zakwaterowanie i jedzenie…

Z własnej obserwacji: nie doświadczenie, nie znajomość angielskiego, a przaśne szczęście najczęściej decyduje, kto ma pracę, a kto nie. Sam poznałem tu osoby, które pracy szukały tygodniami i spasowały, wróciły do domu bo bez kasy były, ale też widziałem takich szczęściarzy, który te 24 godziny w tygodniu dorwali po tygodniu, dwóch. Tyle tylko, że tych szczęściarzy, to za wielu nie poznałem...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl